Autor: Tomasz Singer
Wyprawy te miały miejsce w 2009 i 2010 roku. Zaowocowały dokumentacją fotograficzną powierzchni z tropami nie tylko dinozaurów z obszarów Imilchil i Mibladen. Dodatkowo wykonano kilkanaście odlewów silikonowych tych znalezisk.
Potem posłużyły one do wykonania replik z materiału używanego do naszych modeli. Można je zobaczyć w różnych miejscach na ścieżkach edukacyjnych naszych JuraParków. Dodatkowo w obrębie tzw. Paleo Campu (przy największym modelu dinozaura) w JuraPark Bałtów jest specjalna tablica zagadek „Czyj to trop”, gdzie również znajdują się mniejsze repliki tropów pochodzących zarówno z Maroka, jak i z Polski.


Ścieżka dużego zauropoda
Najciekawsza była ścieżka pozostawiona przez sporego zauropoda. Wykonano odlew jednej pary odcisków kończyny przedniej i stopy. Przypisywana jest rodzajowi Atlasaurus, który wyglądem przypominał trochę brachiozaura. Jednak tropy te wskazują bardziej na jakiegoś przedstawiciela diplodoków, gdyż odcisk „dłoni” jest zdecydowanie mniejszy od odcisku stopy. Dodatkowo głębokość tych zagłębień
wskazuje na to, że nacisk na podłoże był większy w kończynie tylnej, co dobrze pasuje do budowy kończyny przedniej atlazaura, gdyż chociaż wysoka, była wyjątkowo delikatnej budowy. Właśnie te kości można zobaczyć w Muzeum Jurajskim w JuraParku w Bałtowie.
Przechadzka brzegiem jeziora
Drugim ciekawym tropem jest odcisk stopy przedstawiciela stegozaurów. Wówczas nie znaleziono tam żadnego materiału kostnego przedstawiciela tej grupy, a obecnie znamy z tego terenu dwa rodzaje ze środkowej jury. Istnieje jeszcze jeden ich nienazwany przedstawiciel. Tu warto wspomnieć o rodzaju Thyreosaurus, który oprócz typowych sterczących płyt posiadał też płaskie osteodermy zakrywające z boku jego grzbiet. Od przynależności do konkretnej grupy ciekawszy jest zapis środowiska, gdzie ten trop się zachował. Takie regularne prążki to riplemarki ślady po falowaniu, wskazujące na to, że ten dinozaur przemieszczał się przy brzegu jeziora i typowo, jak na przedstawiciela stegozaurów przystało, na dwóch nogach. Wskazują na to znalezione tropy.

Mały deszcz w czasie suszy
Trzecią ciekawą powierzchnią z tropami jest zapis przemieszczania się dwóch niewielkich dinozaurów drapieżnych w dwóch różnych kierunkach. Znacznie wydłużony środkowy palec stopy, w porównaniu do krótkich bocznych, wskazuje na przedstawicieli rodziny Noasauridae. U tych drobniej zbudowanych przedstawicieli Ceratosauria środkowa kość śródstopia (drugiego palca) dominuje, a boczne stają się delikatniejsze. Jest to typ budowy śródstopia zwany antarctometatarsus.
Jeszcze dalej poszła ta tendencja u rodzaju Vespersaurus, gdzie dwa skrajne palce stopy uniesione były tak, że nie dotykały podłoża podczas poruszania się. Znane są dziwaczne tropy, gdzie widoczny jest tylko jeden palec. Oprócz tropów na tej powierzchni zostały utrwalone szczeliny z wysychania. Dodatkowo widoczne są liczne drobne zagłębienia, które nazywa się raindrops. To ślady po kroplach deszczu. Historia utrwalona na tej powierzchni wskazuje na suchy ówczesny klimat tamtego miejsca, gdzie uwieczniony został moment krótkotrwałego deszczu.

Tajemniczy przedstawiciel dinozaurów ptasiomiednicznych
Znalezione zostały jeszcze tajemnicze tropy zidentyfikowane wtedy jako Dinehichnus, być może należące do jakiegoś sporego przedstawiciela Ornithischia o długich cienkich palcach. Mógł on być krewnym opisanego kilka lat temu rodzaju Isaberrysaura, ze środkowej jury Argentyny. Kształtem czaszki przypominał stegozaury, miał jednak proporcjonalnie większą głowę. Według autorów odkrycia nie był przedstawicielem tej grupy, mógł natomiast być spokrewniony z ornitopodami i dinozaurami rogatymi.
Ostatnie badania marokańskich tropów i porównywania ich z tymi z terenu naszego kraju i Chin miały istotny wpływ na zmianę identyfikacji tropu z Czarciej Stopki, który początkowo miał być pozostawiony przez allozaura, a obecnie uważa się, że jego twórcą mógł być wczesny przedstawiciel tyranozaurów.